Jak rozpoznać dom energooszczędny? Skąd się biorą oszczędności energii?

Print image
Copy link image
time image Artykuł na: 6-9 minut
Jak rozpoznać dom energooszczędny? Skąd się biorą oszczędności energii?

Co oznacza termin dom energooszczędny? W Polsce nie ma przepisów, precyzyjnie określających, jaki dom można w ten sposób nazwać.

Większość obecnie budowanych domów spełnia minimalne, narzucone prawem, wymogi dotyczące energochłonności. Rocznie zużywają one ok. 100 kWh/m2 energii dostarczanej do budynku, za którą płacimy. Każdy dom o mniejszym zapotrzebowaniu na energię można zatem nazwać energooszczędnym. To, w jakim stopniu będzie on oszczędzał energię, zależy od bardzo wielu czynników - jeden będzie zużywał 70 kWh/m2, a inny 40 kWh/m2.

Nie ma prostej odpowiedzi, na który z nich powinien się zdecydować inwestor planujący budowę, bo to kwestia bardzo indywidualna. Ponadto należy zdawać sobie sprawę z tego, że małe zużycie energii to faktycznie niskie rachunki za eksploatację w przyszłości, ale nieraz wysoki koszt inwestycji, bo z wyśrubowanych parametrów wynika znaczny wzrost kosztów.

Opłacalność supernowoczesnych i, niestety, drogich, acz oszczędzających energię technologii trzeba więc dobrze przeanalizować, by nie przekroczyć granicy, kiedy to okaże się, że wydane pieniądze nie przyniosą realnych zysków. W praktyce oznacza to znalezienie kompromisu, w którym pomocny powinien być architekt projektujący dom.

Aby postawić energooszczędny komfortowy dom, trzeba opracować kompleksową koncepcję domu jako całości, najlepiej od początku z pomocą doświadczonego architekta. Zanim jednak do tego się zabierzemy - przeanalizujmy, w jaki sposób można oszczędzać energię.

Skąd się biorą oszczędności energii?

Sposób wykorzystania ogrodu zimowego do akumulacji ciepła słonecznego
Okna na nasłonecznionej elewacji mogą być zimą źródłem zysków energii, ale trudno powiedzieć, czy bilans energetyczny będzie korzystny, bo dopływ energii słońca trudno przewidzieć, a jej zgromadzenie na później jest kłopotliwe.

Ciepło od słońca. W naszym klimacie nasłonecznienie w trakcie sezonu grzewczego jest bardzo słabe. Lecz mimo wszystko da się wykorzystać ciepło pochodzące od słońca. Żeby tak się stało, należy:

  • projektować większość przeszkleń od południa;
  • dobrać odpowiednie okna. Na południowej elewacji przepuszczalność promieniowania słonecznego (współczynnik g) jest nawet ważniejsza od izolacyjności cieplnej (współczynnik U);
  • stosować bufory w postaci ogrodów zimowych, werand;
  • zapewnić możliwość akumulacji ciepła pozyskanego ze słońca.
Drzewa liściaste w sezonie jesinno-zimowym. Drzewa liściaste są osłoną przeciwsłoneczną tylko w sezonie wiosenno-letnim.
Drzewa liściaste są osłoną przeciwsłoneczną tylko w sezonie wiosenno-letnim. I tak powinno być od strony południowej.

Zacienienie. Równie istotne są rozwiązania zapobiegające przegrzaniu pomieszczeń latem. W projekcie domu najlepiej od razu przewidzieć osłony zewnętrzne - rolety, okiennice, markizy. Bardzo dobre efekty daje też osłonięcie okien wysuniętym okapem dachu - zimą prawie nie zabiera on światła, bo słońce porusza się nisko nad horyzontem, ponadto chroni ściany domu przed zacinającym deszczem. Rolety i okiennice także pełnią podwójną rolę. Ich zamknięcie na noc ogranicza straty ciepła przez okna. Najlepiej wyposażyć je w napęd i automatyczne sterowanie.

Osłonięte werandy i ogrody zimowe to strefy buforowe - latem zapobiegają nadmiernemu przegrzewaniu wnętrz mieszkalnych, zimą ograniczają ucieczkę ciepła, chroniąc dom przed wychładzającym działaniem wiatru. Trzeba pamiętać, że pomieszczenia te wymagają skutecznej wentylacji, która latem usunie z nich nadmiernie nagrzane powietrze. Nie należy zapominać również o naturalnych osłonach, takich jak drzewa liściaste posadzone od południowej strony budynku.

Zyski i straty. Aby w sezonie grzewczym zyski ciepła przeważyły nad stratami, muszą zostać spełnione następujące warunki:

  • okna są skierowane na południe;
  • współczynnik przepuszczalności energii całkowitej okna - g - jest jak najwyższy i wynosi przynajmniej 0,6 (60%);
  • współczynnik przenikania ciepła okna - Uw - jest jak najniższy. Według obecnie obowiązujących przepisów musi on mieć maksymalną wartość 1,1 (nie warto jednak przesadnie go obniżać, np. do poziomu 0,6, takie okna będą dużo droższe, a różnica w przenikaniu ciepła nie obniży zauważalnie kosztów ogrzewania domu). Najczęściej zwraca się uwagę jedynie na niski współczynnik U okien, czyli ich dobrą termoizolacyjność. A dla wielkości zysków energii w skali sezonu grzewczego współczynnik g jest nawet ważniejszy. Jednak na mało nasłonecznionych elewacjach, np. od północy albo w cieniu innego budynku, straty ciepła zawsze będą znacznie przekraczać zyski.

Akumulacja. To, że w pomieszczeniu będziemy mieć jakiś zysk ciepła słonecznego, nie znaczy jeszcze, że zostanie on efektywnie wykorzystany. Zimą słońce świeci intensywnie tylko w środku dnia (10.00-14.00). Wtedy ciepła możemy mieć nawet w nadmiarze i powinniśmy je zakumulować. Słońce może padać np. na masywną, ciężką ścianę konstrukcyjną z ciemnej cegły klinkierowej i nagrzewać ją. Później ta ściana będzie oddawać nagromadzone ciepło. Warto, żeby projektant przewidział taki element akumulacyjny.

Joanna Dąbrowska
fot. otwierająca: Isover

Zdaniem naszych Czytelników

17 May 2017, 16:01

zwłaszcza latem...

Gość Firma budowlana ekobud

17 May 2017, 12:51

Ciepło od słońca to najlepsze źródło do ogrzania domu. Z doświadczenia wiemy, że budowanie przeszkleń od strony południowej sprawdza się w praktyce.

Wiecej na Forum BudujemyDom.pl

Dodaj komentarz

Skomentuj artykuł
time image
time image
Zobacz inne artykuły
Program Czyste Powietrze - odpowiada zastępca Prezesa Zarządu NFOŚiGW
Program Czyste Powietrze - odpowiada zastępca Prezesa Zarządu NFOŚiGW
Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!