Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 09/2006

Niech cię piorun nie trzaśnie

Instalacja odgromowa musi być dobrze zamocowana (fot. archiwum BD) Kilka niewielkich urządzeń zabezpieczających może uratować nasze zdrowie, dom, sprzęt (fot. Moeller)Z piorunem jest jak w znanej myśli: "doświadczenie życiowe wskazuje, że umierają tylko inni". Myślimy sobie - niebezpieczeństwo trafienia pioruna właśnie w nas jest tak niewielkie, że prawie żadne. Lepiej jednak wyposażyć dom w zabezpieczenia odgromowe i przeciwprzepięciowe. Szczególnie...
Instalacja odgromowa musi być dobrze zamocowana (fot. archiwum BD)
Kilka niewielkich urządzeń zabezpieczających może uratować nasze zdrowie, dom, sprzęt (fot. Moeller)

Z piorunem jest jak w znanej myśli: "doświadczenie życiowe wskazuje, że umierają tylko inni". Myślimy sobie - niebezpieczeństwo trafienia pioruna właśnie w nas jest tak niewielkie, że prawie żadne. Lepiej jednak wyposażyć dom w zabezpieczenia odgromowe i przeciwprzepięciowe. Szczególnie te drugie, chroniące sprzęt elektroniczny, są istotne, gdyż przepięcia w instalacji mogą się zaindukować nawet od wyładowań atmosferycznych odległych o kilometr.

Na wykonanie instalacji zabezpieczających przed piorunem inwestorom brak cierpliwości i szkoda funduszy. Skoro prawo mówi, że zabezpieczone muszą być budynki publiczne, z materiałów łatwopalnych, wyższe niż 15 m, lub większe niż 500 m2, to w przypadku przeciętnych domów jednorodzinnych chętnie "zapominamy" o niebezpieczeństwie wyładowań atmosferycznych. Tym samym narażamy się na straty od kilku do kilkuset (!) tysięcy złotych. O ryzykowaniu życia i zdrowia nie wspominając.

 

Grom z jasnego nieba

 

Instalacja odgromowa ma proste zadanie - musi przejąć na siebie energię wyładowania atmosferycznego (pioruna) i bezpiecznie "odprowadzić" ją do ziemi. Wyładowania atmosferyczne wyzwalają energię o dużej sile. Tak naprawdę to, że trafi ona w nasz dom lub jego okolice, jest bardziej prawdopodobne, niż nam się wydaje. Szczególnie w czasie wiosennych burz, w przypadku domów stojących na wzgórzu czy wolnej przestrzeni oraz ustuowanych w najwyższym punkcie otoczenia. Jeżeli nagromadzona energia nie zostanie odprowadzona do ziemi, poprzez metalowy przewód połączony z instalacją odgromową, możemy spodziewać się zniszczenia budynku, urządzeń a nawet pożaru. Dlatego niezależnie od tego, że Prawo budowlane nie nakłada na właścicieli domów jednorodzinnych obowiązku zakładania zabezpieczeń odgromowych, powinny one zostać wykonane w każdym przypadku. Dobrze zaprojektowana i poprawnie wykonana instalacja zabezpiecza dom w 98 procentach. Warto pomyśleć o niej już na etapie projektowym - niektóre elementy, np. uziom fundamentowy, trzeba wykonać w trakcie budowy. Decydując się na zabezpieczenia odgromowe trzeba pamiętać o kilku zasadach. Przede wszystkim instalacja powinna obejmować nie tylko szczyt dachu, ale całą jego konstrukcję (musi być zamontowana wzdłuż kalenicy i na bocznych krawędziach połaci dachowej). Należy z nią połączyć wszystkie elementy znajdujące się na dachu i wystające ponad jego powierzchnię, tj. maszty antenowe, wierzchy i nasady kominowe, wywietrzniki. Przewody odprowadzające (dwa to absolutne minimum) - w przypadku uderzenia piorunem zapewniające przepływ prądu z dachu do ziemi - należy montować po przekątnej w narożnikach budynku.

 

Sprowadzić na ziemię

 

Piorunochron, czyli instalację odgromową można wykonać ze stali, miedzi lub aluminium. Jej częścią mogą być także elementy budynku, np. zbrojenie ścian i fundamentów, metalowe pokrycie dachu. Piorunochron przejmuje uderzenie pioruna, a całą niebezpieczną energię odprowadza do ziemi. System odgromowy składa się ze zwodów, przewodów odprowadzających, przewodów uziemiających oraz uziomu.

 

Na najwyższych punktach dachu - kalenicy, kominie - montuje się zwody. Przejmują one uderzenie pioruna, dlatego do zwodów trzeba podłączyć wszystkie wystające elementy dachu, jak maszty antenowe, itd. Zwodami mogą być rozciągnięte na dachu przewody stalowe. Na płaskim dachu trzeba zastosować elementy dystansowe utrzymujące linkę w wymaganej odległości od pokrycia. Na skomplikowanych połaciach zastosowanie naciągu jest utrudnione i często trzeba pozostać przy tradycyjnym mocowaniu przewodów - za pomocą, dobranych do pokrycia, uchwytów dystansowych. Minusem tego rozwiązania jest dziurawienie dachu w miejscu montażu uchwytu oraz konieczność uszczelnienia go. W przypadku pokrycia z blachy lub papy można zastosować klejenie uchwytów, np. na lepik lub silikon. Kłopotliwe jest zabezpieczenie dachów naturalnych, jak np. słoma. Odległość zwodów od pokrycia musi wynosić wówczas min. 40 cm. Taką instalację najlepiej zlecić wykonawcy pokrycia - nieznacznie zwiększy to koszt inwestycji, a będziemy mieli pewność, że została ona przeprowadzona zgodnie ze specyfiką dachu.

 

Zebraną energię trzeba odprowadzić do ziemi. Przewody odprowadzające wykonuje się z linki stalowej, miedzianej lub aluminiowej. Należy je ułożyć na zewnętrznych ścianach budynku wykorzystując narożniki - z daleka od okien, drzwi, bez załamań i z zachowaniem między nimi odległości 20 cm (muszą być min. dwa). Przewody układa się w linii prostej, najkrótszą drogą do uziomu - zwykle w narożach domu lub wzdłuż rynien i rur spustowych. Poprzez zacisk pobierczy umieszczony w puszcze ochronnej (na elewacji budynku) przewód ochronny łączy się z przewodem uziemiającym, prowadzącym do uziomu. Do wyboru mamy dwa uziomy: otokowe i fundamentowe.

Elementy instalacji piorunochronnej

Moc pod kontrolą

 

Tak jak każdą inną instalację, tak i odgromową powinien zaprojektować, dobrać i wykonać fachowiec. Kontrolę instalacji należy przeprowadzać przynajmniej dwa razy w roku - koniecznie na wiosnę i na jesieni, kiedy w naszym klimacie jest najwięcej burz. Przegląd powinien polegać na sprawdzeniu miejsc połączeń zwodów, przewodów odprowadzających i uziemiających. Najczęściej spotykane, ale na szczęście łatwe do usunięcia uszkodzenia, to rozłączenie przewodów czy też korozja zamocowań uchwytów dystansowych i śrub. Raz w roku elektryk powinien zmierzyć poziom rezystancji uziomów, a wynik zapisać w protokole pomiarów i przechowywać razem z metryką instalacji. Podwyższona wartość rezystancji wskazuje na niesprawną instalację.

 

Jak robić, to dobrze

 

Ogólnie można przyjąć, że niewielkie i niezbyt wysokie budynki mieszkalne, otoczone wyższymi obiektami, usytuowane na nizinach nie wymagają ochrony zewnętrznej. Jednak ocenę zagrożenia, projekt i wykonanie ochrony może zrobić tylko specjalista. Źle dobrana i wykonana instalacja może nawet zwiększyć zagrożenie, zamiast je usunąć.

 

Udomowić elektryczność

 

Bezpośrednio za licznikiem, od którego zaczyna się nasza domowa instalacja elektryczna, musi znajdować się tablica z bezpiecznikami lub innymi urządzeniami chroniącymi nie tylko instalację, ale przede wszystkim nas samych. Urządzenie to tzw. rozdzielnica - najważniejszy element domowej instalacji elektrycznej. Do niej podłączone są wszystkie obwody i zainstalowane modułowe aparaty elektryczne: włączniki, styczniki, przekaźniki, zabezpieczenia, układy sterowania i pomiarowe. Instalację chronimy przy pomocy bezpieczników topikowych (wychodzących z użycia) i wyłączników nadmiarowoprądowych. Jeżeli na skutek przeciążenia lub zwarcia natężenie prądu przekroczy dopuszczalną wartość, urządzenia te rozłączą obwód. Wartość graniczna to zwykle 10 lub 16 A, co odpowiada mocy odbiorników enegii 2,3 lub 3,68 kW. W bezpiecznikach topikowych rozłączanie następuje przez przepalenie drucika. Aby przywrócić przepływ prądu, trzeba wymienić wkładkę. Wyłączniki nadmiarowoprądowe są wygodniejsze w użyciu - samoczynnie odłączają chroniony obwód, gdy prąd płynący w przewodach przekroczy ustaloną wartość bezpieczną, lub nastąpi zwarcie. Ponowne włączenie prądu polega jedynie na podniesieniu dźwigienki.

 

Warto też pomyśleć o zabezpieczeniu przed porażeniem samych użytkowników instalacji. Służą temu wyłączniki różnicowoprądowe. Odłączają chroniony obwód w sytuacji, gdy na obudowie chronionego urządzenia pojawia się napięcie sieci, czyli nastąpiło tzw. osłabienie lub nawet przebicie izolacji. Dotknięcie takiego miejsca kończy się "kopnięciem", czyli przepływem prądu przez człowieka do ziemi. Wyłączniki różnicowoprądowe reagują na przepływ bardzo małych prądów do ziemi (od 10 mA), a odłączenie instalacji następuje w czasie 15-50 ms. Jeden wyłącznik różnicowy dla każdej fazy można umieścić przed tablicą rozdzielczą, aby chronił całą instalację. Choć lepszym i praktyczniejszym rozwiązaniem jest zamontowanie po jednym wyłączniku na każdym obwodzie - w razie awarii od prądu zostanie odcięta tylko część domu.

 

Groźne przeciążenia

 

Jeżeli bezpieczniki często wyłączają obwody w wyniku ich zwarcia lub przeciążenia, należy pomyśleć o sprawdzeniu całej instalacji. Powtarzające się przeciążenia, mogą doprowadzić do poważnych awarii i pożaru. Nie zapominajmy, że jeżeli dostrzeżemy tlącą się instalację, nie możemy gasić jej wodą. Można użyć jedynie gaśnicy proszkowej lub śniegowej. Ale przede wszystkim trzeba wyłączyć bezpieczniki i wezwać pogotowie energetyczne.

 

Opanuj stany napięcia

 

Od energii wywołanej uderzeniem pioruna, czy wyładowaniem atmosferycznym mającym miejsce niedaleko domu lub nawet w instalacji odgromowej naszego domu mogą się zaindukować przepięcia w instalacji elektrycznej. Dlatego wszystkie budynki powinny być również wyposażone w zabezpieczenie przeciwprzepięciowe. Chroni ono przed zniszczeniem urządzenia elektroniczne podłączone do sieci. Zabezpieczenie przeciwprzepięciowe ma za zadanie: wytrzymać prąd piorunowy, sprowadzić go po bezpiecznego poziomu i zgasić prądy następcze. Są to zadania trudne, dlatego instalację powinien projektować specjalista, najlepiej legitymujący się uprawnieniami do wykonywania tego typu systemów. Całość składa się z połączeń wyrównawczych i aparatury niezbędnej do zachowania trzech stref ochronnych. Do szyny wyrównawczej podłącza się wszystkie metalowe elementy wyposażenia domu od wanny, po rury i uziom instalacji odgromowej. Nic nie może zostać pominięte. Wszystkie napięcia niebezpieczne dla człowieka, zostają wyrównane na poziomie szyny. Prawidłowo zaprojektowana instalacja jest podzielona na strefy ochronne. W każdej strefie zastosowane są ograniczniki przeciwprzepięciowe (klasy B,C i D), które przejmują przepięcia i przekazują je do uziomu.

 

Ograniczniki klasy B montowane są przy rozdzielnicy, tak, aby wstępnie stłumić falę przepięciową. Ograniczniki drugiego stopnia C, montuje się tak samo - przy głównej rozdzielnicy budynku. Ich zadaniem jest obniżenie wartości przepięcia do wielkości bezpiecznej dla ograniczników typu D, które są zakładane bezpośrednio przy chronionych urządzeniach. Zmniejszają przepięcia tak, aby nie uszkodziły one urządzeń. Można również zastosować rozwiązanie kompleksowe - inwestując w urządzenie, które składa się z ograniczników wszystkich trzech klas.

Joanna Dąbrowska, Anna Olszewska-Krysztofiak

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!