Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 1-2/2013

Agregaty prądotwórcze

Stwierdzenie, że jesteśmy całkowicie zależni od prądu, każdy uzna za frazes. Jednak ci, którzy doświadczyli skutków przerw w jego dostawach wiedzą, że nie ma w tym przesady. Awaria w dostawie prądu oznacza zazwyczaj brak oświetlenia, ogrzewania, wody, możliwości przechowywania i przygotowywania posiłków oraz szansy na komunikację ze światem – także przez urządzenia mobilne o krótkim czasie działania na baterii. Jeśli często musimy mierzyć się z takimi wyzwaniami, powinniśmy poszukać alternatywy dla zasilania sieciowego i kupić agregat prądotwórczy.

 

Agregat prądotwórczy to autonomiczne urządzenie, w którym silnik spalinowy napędza prądnicę. Do zasilania awaryjnego domów jednorodzinnych wykorzystuje się urządzenia o mocach od 2 do 20 kW. Im mocniejszy agregat, tym więcej odbiorników możemy zasilać z niego jednocześnie, ale także – tym więcej musimy przeznaczyć na niego miejsca i pieniędzy.

Jedna czy trzy fazy?

Zanim przystąpimy do szacowania sumarycznego poboru energii elektrycznej wybranych przez nas urządzeń, musimy zorientować się, czy wszystkie wymagają zasilania tym samym rodzajem prądu. Większość sprzętów domowych zasilana jest prądem jednofazowym (230 V), jednak część urządzeń dużej mocy, takich jak kuchnie, zestawy hydroforowe, czy kotły elektryczne, wymaga zasilania trójfazowego (400 V).

Nie każdy agregat wytwarza prąd trójfazowy, więc jeśli go potrzebujemy, powinniśmy zawęzić wybór do oferujących go urządzeń. Szczęśliwie, gdy mamy odbiorniki obu rodzajów, nie musimy kupować dwóch agregatów – agregaty trójfazowe mogą też zasilać urządzenia jednofazowe.

Trzeba jednak uważać, by fazy te zostały obciążone równomiernie, gdyż w przypadku wystąpienia asymetrii, uszkodzeniu ulec może agregat lub podłączone do niego urządzenia. Dla przykładu, gdybyśmy, mając do podłączenia odbiorniki o łącznej mocy 6 kW, rozdzielili je między poszczególne fazy w konfiguracji 1 kW, 1 kW, 4 kW zamiast 2 kW, 2 kW, 2 kW, spowodowalibyśmy takie właśnie ryzyko (zazwyczaj dopuszczalna asymetria to około 30%, choć niektórzy producenci pozwalają na 50%, podczas gdy inni – jedynie 10%).

Jeśli nie czujemy się na siłach, by samemu rozdzielić odbiorniki między fazy agregatu, skorzystajmy z pomocy specjalisty. Ustaliwszy, czy wybieramy wśród agregatów jedno- czy trójfazowych, możemy już przystąpić do szacowania potrzebnej nam mocy.

Krzysztof Chrząszcz

Pozostałe artykuły
Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!