Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 10/2005

Jednostka do wszystkiego

Jeżeli w rączce odkurzacza nie ma wyłącznika, to jego uruchomienie nastąpi po wetknięciu węża do gniazda (fot. Borysowski & Spółka)Rozwiązania techniczne nowoczesnych urządzeń i instalacji domowychmają jeden cel – ułatwić nam codzienne czynności. Jedną z nich jest utrzymanie w domu czystości. Może to być całkiem przyjemne i lekkie zajęcie, pod...
Jeżeli w rączce odkurzacza nie ma wyłącznika, to jego uruchomienie nastąpi po wetknięciu węża do gniazda (fot. Borysowski & Spółka)

Rozwiązania techniczne nowoczesnych urządzeń i instalacji domowychmają jeden cel – ułatwić nam codzienne czynności. Jedną z nich jest utrzymanie w domu czystości. Może to być całkiem przyjemne i lekkie zajęcie, pod warunkiem, że mamy do dyspozycji centralny odkurzacz.

Współczesnym odkurzaczom nic nie można zarzucić – dobrze "ciągną", piorą, trzepią, mają wymyślne końcówki do różnych powierzchni i długie sznury, dzięki którym nie trzeba latać do kontaktu w każdym pokoju. A jednak można się do czegoś przyczepić. Przede wszystkim, wyrzucają z powrotem do pomieszczenia wessane wcześniej powietrze, a wraz z nim ponownie rozpylają kurz i roztocza. Dzięki coraz lepszym filtrom jest ich mniej niż kiedyś, ale fakt pozostaje faktem, co nie sprzyja komfortowi alergików. Drugi problem pojawia się na schodach, które nie tylko trzeba wysprzątać, ale trzeba je pokonać by zrobić porządki na drugiej kondygnacji. A na ogół jest tak, że odkurzacz im silniejszy i wszechstronniejszy, tym ma większe gabaryty i ciężar, co nie jest bez znaczenia podczas ciągania (nawet gdy mają niezłe podwozie) i noszenia tego "zwierza".

 

Jeżeli chcemy mieć odkurzacz bez tych słabych punktów musi to być –odkurzacz centralny. Od razu zaznaczamy, że trochę to podroży koszt budowy domu, ale nie o jakąś zawrotną sumę. Tym bardziej, że do centralnego odkurzacza można dojść stopniowo. W trakcie budowy przeprowadzamy tylko instalację w ścianach (co stanowi ok. 1/5 kosztów całego przedsięwzięcia). Z czasem dokupujemy jednostkę zasilającą i jest to wtedy wydatek kilku tysięcy złotych. Również stopniowo możemy rozszerzać funkcjonalność naszego odkurzacza. A warto wiedzieć, że poza nowoczesną i niezwykle efektywną metodą odkurzania, z taką instalacją nasz dom znacznie zyskuje na wartości w momencie ewentualnej sprzedaży.

 

Na czym to polega

 

To też jest odkurzacz, tylko znacznie bardziej zaawansowany i mocniejszy od tradycyjnego, chociaż może się niewiele różnić gabarytami. Jego najważniejszą częścią jest tzw. jednostka centralna. Od niej prowadzi się w ścianach rury, które w każdym wybranym pomieszczeniu zakończone są gniazdem, do którego podłącza się kilkumetrowy, lekki, wąż ssący. Po wetknięciu węża następuje automatyczne włączenie odkurzacza i możemy sprzątać. Czynności tej nie towarzyszy tradycyjny warkot urządzenia, ponieważ jednostkę centralną umieszcza się zazwyczaj poza częścią mieszkalną (np. garaż, piwnica, strych, pomieszczenie gospodarcze). A szum zasysanego powietrza jest na tyle cichy, że nie przeszkadza w tym czasie w słuchaniu na przykład radia.

 

Powietrze zasysane przez jednostkę centralną wyrzucane jest rurą wylotową poza obręb budynku, a więc raz na zawsze pozbywamy się wraz z nim roztoczy i innych mikrobów. Zbiornik na śmieci opróżnia się co kilka miesięcy.

 

Jeżeli kogoś zachęciliśmy do takiego urządzenia, dalej przyda się trochę szczegółów technicznych.

 

Jak zaplanować system

 

Jednostka centralna zbudowana jest z silnika, którego zadaniem jest wprowadzenie w ruch obrotowy turbiny – ssącej i wytworzenie podciśnienia zasysającego powietrze. Drugim jego członem jest separator zanieczyszczeń oraz zbiornik do magazynowania zanieczyszczeń. Wielkość odkurzacza (w tym jego moc i rozmiar zbiornika na śmieci) oraz liczbę gniazd trzeba dobrać do potrzeb i wielkości powierzchni do sprzątania. Przyjmuje się, że silniki o mocy 1000-3000 W wystarczą dla odkurzaczy do domu jednorodzinnego. Ale dopiero szczegółowa kalkulacja i projekt instalacji dadzą nam odpowiedź jaka ma być jednostka centralna, bo na to rzutować będzie liczba i długość przewodów oraz liczba gniazd. Zbyt słaby silnik może nie podołać naszej instalacji.

 

Jak wspomnieliśmy wcześniej, jednostkę centralną montuje się poza częścią mieszkalną, by praca silnika była niesłyszalna. Urządzenie można zawiesić na ścianie, na takiej wysokości, by wygodnie opróżniać zbiornik z kurzem. Wylot rury transportującej oczyszczone powietrze na zewnątrz budynku powinien znajdować się maksimum 6 m od jednostki centralnej (większa odległość zmniejszy efektywność wyrzutu). Sam wylot nie może znajdować się niżej niż 40 cm od poziomu gruntu i powinien być zakończony klapką, która otwiera się tylko podczas pracy odkurzacza. Inaczej będą się tędy przedostawały do instalacji nie tylko zanieczyszczenia z zewnątrz, ale również intruzi w postaci gryzoni czy owadów.

 

Separator zanieczyszczeń działa jak filtr. Zatrzymuje wszystko, co trafia do odkurzacza. Worek separatora może być wykonany z papieru lub tkaniny. Papierowe należy traktować jednorazowo, dzianinowe trzepiemy co pewien czas jak worki dawnych odkurzaczy. Możemy się również spotkać z tzw. separatorami odwróconymi. Są to worki, przez które przepływa powietrze zawierające kurz, którego zawartość po wyłączeniu silnika, na skutek działania sił grawitacyjnych, opada z worka do zbiornika. Ciekawym rozwiązaniem jest separator wodny, który tuż przed jednostką centralną spryskuje wodą zanieczyszczone powietrze i osad gromadzi w zbiorniku. Po napełnieniu zbiornika zawartość jest automatycznie odprowadzana do kanalizacji, zatem jest to urządzenie całkowicie samoobsługowe, wymaga jednak podprowadzenia do tego miejsca instalacji wodnej i kanalizacyjnej.

Oprzyrządowanie odkurzacza i końcówki najlepiej trzymać w specjalnym koszu (fot. Comfort System)
W taki sposób szybko i bez wysiłku można wymyć nawet bardzo duże okna (fot. BORYSOWSKI&Spółka)

Od jednostki centralnej będą rozprowadzone instalacyjne przewody ssące. Rury prowadzi się w ścianach, dlatego najlepiej uwzględnić to już w projekcie domu 2. Oczywiście, centralny odkurzacz można zainstalować w domu już zamieszkałym, ale to wiąże się już z kuciem ścian i kosztami na pewno większymi, niż by to miało miejsce w trakcie budowy.

 

Rury ssące mają średnicę ok. 52 mm (2 cale) i wykonane są z tworzywa sztucznego. Ich wewnętrzne ścianki są często pokryte środkiem uniemożliwiającym przyleganie kurzu. Wraz z przewodami ssącymi prowadzi się kable elektryczne, by z dowolnego miejsca sterować pracą odkurzacza. Przewody można poprowadzić od jednostki centralnej do każdego gniazda lub łączyć przewody równolegle – od gniazda do gniazda. Gniazda są pod napięciem o 12 lub 24 V, są więc bezpieczne.

 

Rury łączy się na długości poprzez klejenie, a rozgałęzienia, łagodnie i łukowo, wykonamy dzięki kształtkom. Trzeba uważać, żeby w tej instalacji powietrze, pędzące z prędkością 100 km/h, miało jak najmniejszy opór materiału.

 

Rurę wieńczy w ścianie, gustownie maskowane, gniazdo 3. Włożony do niego wąż ssący automatycznie uruchamia odkurzacz. Węże są długie, dlatego nie ma powodu szaleć z liczbą gniazd (i wydłużając przy okazji instalacje w ścianach). Wystarczy umieścić gniazda w, nazwijmy to, strategicznych punktach, z których łatwo wysprzątamy określone partie powierzchni. Trudno w projekcie przewidzieć końcowe urządzenie domu, zatem najlepiej wyprowadzić gniazda blisko futryn (i nisko nad podłogą) w przedpokojach. Dla dużych pomieszczeń wyprowadzamy własne gniazda. W kuchni, gdzie na ziemię spada najwięcej okruchów i innych małych odpadków, przyda się gniazdo nazwane automatyczną szufelką – poziomy otwór znajdujący się tuż przy podłodze, którego działanie uruchamia się oddzielnym przyciskiem.

 

Tylko wąż i końcówki

 

Odkurzacze są tak zaprojektowane, że uruchamiają się zazwyczaj po odchyleniu klapki gniazda lub po włożeniu do niego węża. Wygodniejszym rozwiązaniem jest włącznik na rączce lub sterowanie pilotem. Te funkcje są przydatne, bo przerywamy pracę natychmiast, gdy na przykład zadzwoni telefon – przy uruchamianiu gniazdkowym trzeba jednak wyciągnąć z niego wąż. Nowością są odkurzacze wyposażone z mechaniczno-ciśnieniowy system uruchamiania push/pull. Kluczowym elementem jest tu teleskopowa rączka, której złożenie powoduje wytworzenie fali powietrza, która przechodzi przez instalację i po dotarciu do jednostki centralnej powoduje jej włączenie. Rozciągnięcie teleskopu przerywa dopływ powietrza, co po kilku sekundach wyłącza odkurzacz.

 

Dzięki specjalnym regulatorom na rączkach można sterować mocą niektórych odkurzaczy, co jest bezpieczniejsze podczas odkurzania delikatnych powierzchni.

 

Producenci zadbali o to, by odkurzaczem centralnym można było wyczyścić praktycznie wszystko. Jest to możliwe dzięki wielu rodzajom końcówek. Są to szczotki i ssawki przeznaczone do wszystkich typów podłóg zarówno twardych jak i wykładzin (oraz turboszczotki z wirującą końcówką z napędem powietrznym lub elektrycznym specjalnie do dywanów lub tapicerki). Końcówki specjalne umożliwią dodatkowo odkurzanie mebli, grzejników, ubrań, żaluzji a nawet zwierząt. Specjalne separatory (instalowane między wężem a gniazdem) pozwalają na używanie funkcji „mokrych”, jak pranie dywanów czy osuszanie mokrych powierzchni. Dzięki innemu separatorowi wybierzemy popiół z kominka nie rozpylając ani odrobiny do wnętrza domu -.

 

Być może będziemy zaskoczeni jeszcze nie jednym takim gadżetem...

 

Nie da się więc ukryć, że centralny odkurzacz ma wiele zalet i warto zastanowić się nad jego instalacją. Możliwość rozłożenia tego przedsięwzięcia "na raty" powinna złagodzić ewentualne bariery finansowe.

Monika Czechowska

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!