Pod względem funkcjonalnym to był doskonały zamysł, bo dziś mieszkają w budynku, w którym pomieszczenia na piętrze mają taki samą wysokość, jak na parterze. Gdyby nie narodziny bliźniaków, nie planowaliby jego rozbudowy. Przestrzeni wystarczało dokładnie dla trzy- lub czteroosobowej rodziny. Jednak przy pięcioosobowej rodzinie i stałej opiekunce dla malutkich dzieci, zaczęło jej brakować. W najbliższym czasie dom trzeba będzie rozbudować.
Działka z domkiem na dobry początek
Kiedy Marta i Piotr znaleźli tę działkę, zdecydowali się wydać na nią o 60 000 zł więcej, niż przeznaczony na to limit. Była warta przeorganizowania ogólnego budżetu budowy, ponieważ idealnie nadawała się do postawienia niedużego domu i do życia dla młodej rodziny, planującej potomstwo. Miała wszystkie media, dobre zaplecze instytucjonalne, bezproblemową komunikację z miastem, spokojne otoczenie i ładny wygląd o każdej porze roku. A to się liczy w codziennym życiu. Ponadto, stał już na niej murowany, całoroczny domek o powierzchni 55 m2. W 2005 r. posesja z „minidomem” kosztowała 160 000 zł.– To było dla nas dobre, że nabyliśmy posesję z tym malutkim domem. – mówi pani Marta. – Dawał nam schronienie przez weekendy aż do zakończenia budowy. Miał wszystkie media, co później ułatwiło nam przeprowadzenie niektórych formalności z dociągnięciem mediów do nowo budowanego budynku. Co prawda, musieliśmy przełożyć na terenie naszej działki sieć gazową, ponieważ biegła w obrębie tego nowo planowanego, ale na szczęście nie było to kłopotliwe, choć kosztowało 5700 zł. Obecnie w domku przeprowadzamy remont, by stał się zapleczem gościnnym i gospodarczym dla naszego domu.
Lilianna Jampolska
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 10/2012