Najprostsze odświeżenie elewacji polega na umyciu tynku. Można też ściany odnowić – malując je. Większość domów znacznie starszych niż 10-letnie wymaga, oprócz poprawy estetyki elewacji, również jej ocieplenia. Problem ten szczególnie dotyczy właścicieli budynków stawianych 20–30 lat temu, kiedy dopuszczalny współczynnik przenikania ciepła U był dużo wyższy niż obecnie, np. od 1983 do 1992 r. wynosił 0,75 W/(m2•K), a teraz jest to zaledwie 0,23 W/(m2•K). Remontując elewację domu, warto więc dążyć do uzyskania aktualnie obowiązujących standardów ciepłochronności ścian.
Ponadto, większość budynków jednorodzinnych jest wznoszona w technologii murowanych ścian dwuwarstwowych, w której wykończenie ścian zewnętrznych wykonane jest na warstwie termoizolacji ze styropianu lub wełny mineralnej. Oba materiały są dość delikatne i najszybciej ulegają zniszczeniu, zwykle na skutek uszkodzeń mechanicznych (nieostrożność użytkowników, działanie ptaków i gryzoni), powstających w trakcie eksploatowania budynku. Po kilkunastu latach taka elewacja wymaga naprawy i odnowienia.
Okres jesieni i zimy to dobra pora, by przygotować się do remontu elewacji i ewentualnego docieplenia budynku wiosną albo latem.
CEL REMONTU
Niezależnie od tego, jaki zakres prac będzie obejmował remont, trzeba zdecydować o tym, jaki efekt chcemy uzyskać. Jeżeli planujemy jedynie poprawić estetykę budynku – odnowić elewację, malując tynk na inny kolor – przy okazji możemy część ścian ozdobić dowolną okładziną z materiałów naturalnych lub je imitujących.
Jeśli remont ma polegać na poprawie efektywności energetycznej budynku, to najlepiej zacząć od zrobienia analizy określającej optymalny zakres termomodernizacji. Takie profesjonalne opracowanie nazywa się audytem termomodernizacyjnym.
Tomasz Rybarczyk, Joanna Dąbrowska
fot. T. Rybarczyk