Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 3/2017

Z prefabrykatu drewnianego

Monika i Adam koniecznie chcieli mieć dom z drewna. Ostatecznie wznieśli go w nowoczesnej szkieletowej technologii prefabrykowanej. W przyszłości planują rozbudowę, co przy tej metodzie nie będzie trudne.

Gotowy projekt domu, na który para się zdecydowała, nie został, niestety, opracowany w technologii szkieletu drewnianego. Jego autorzy odmówili wykonania takiej wersji, więc na zlecenie zrobili to inni architekci, od razu przystosowując konstrukcję budynku do wybranej technologii prefabrykowanej. Nowy projekt luźno nawiązuje do wyjściowego, ponieważ właściciele wykorzystali tę okazję do wniesienia poprawek. Kilka lat po przeprowadzce, kiedy rodzina powiększyła się, zlecili sporządzenie koncepcji rozbudowy domu.

DOSKONAŁA LOKALIZACJA

Choć na studiach i po ślubie Monika i Adam mieszkali w mieszkaniach w blokach, nosili w sobie tak duże pragnienie posiadania własnego domu i ogrodu (oboje wychowali się w budynkach jednorodzinnych, a Adam nawet w leśniczówce), że w końcu się na to zdecydowali. Nie mając czasu na samodzielne budowanie, na początku zamierzali kupić gotową siedzibę. W poszukiwaniu jednej z oferowanych trafili do miejscowości, położonej 30 km od poprzedniego punktu zamieszkania, w której od razu się zakochali. Nieruchomości nie kupili, lecz właśnie tam podjęli nową decyzję.

 

Stwierdziliśmy, że skoro nie ma tu dla nas odpowiedniego gotowego domu, na pewno znajdziemy jakąś działkę – opowiada Monika. – I zaczęliśmy jeździć po okolicy. Słoneczna jesień odsłaniała w niej coraz to piękniejsze miejsca i świetną infrastrukturę w postaci szkoły, przychodni, apteki, przepięknego malutkiego kościółka, sklepów, a nawet szkół językowych, kawiarenki i klubu sportowego – syn bardzo chciał grać w piłkę. Dosłownie wszystko, czego potrzebowaliśmy na co dzień, tu było. Co więcej – chodząc po uliczkach, trafiliśmy na siedzibę firmy, pośredniczącej w sprzedaży działek i stawiającej domy od A do Z. Nawiązaliśmy kontakt z energicznymi pracownikami, bo zamierzaliśmy budować systemem generalnego wykonawcy. Znali teren i zobowiązali się wyszukać dla nas kilka działek. Ostatecznie kupiliśmy przytulną parcelę, położoną w odległości 300 m od szkoły.

Lilianna Jampolska

Pozostałe artykuły
Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!