Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 4/2012

Dom ze styropianowych klocków

Pustaki styropianowe i technologia Thermomur pozwoliły panu Januszowi wznieść dom samodzielnie, szybko i tanio. Jego zdaniem jest to technologia jednak tylko dla takich zapaleńców jak on.

Budynek stanął frontem w kierunku południa. Chodziło o doświetlenie i dogrzanie najczęściej używanych pomieszczeń. Rozmieszczono je symetrycznie. Choć podczas budowy właściciel szukał oszczędności, zdecydował się na czterospadowy dach. Bryła jest więc lżejsza niż przy dwuspadowym
Budynek stanął frontem w kierunku południa. Chodziło o doświetlenie i dogrzanie najczęściej używanych pomieszczeń. Rozmieszczono je symetrycznie. Choć podczas budowy właściciel szukał oszczędności, zdecydował się na czterospadowy dach. Bryła jest więc lżejsza niż przy dwuspadowym
Gdyby kolega pana Janusza nie zrezygnował z budowy… pasa startowego dla samolotów, obaj panowie nie mieliby pewnie domów pod miastem. Ziemię, którą ów kolega kupił kilkanaście lat temu z myślą o lataniu, zaczął sprzedawać wśród znajomych pilotów i inżynierów związanych z lotnictwem, ponieważ jego wcześniejsze plany się zmieniły. Jedną z działek nabył pan Janusz. Kiedy zaczęły rosnąć kolejne domy, panowie postarali się, by ulicę nazwano ulicą Lotników.

W miejscu pasa startowego

Ziemia była świeżo odrolniona, ale i tak miała okazyjną cenę, w 1998 roku kosztowała 20 000 zł. Było to spowodowane czterdziestokilometrową odległością od miasta oraz brakiem mediów. Trzeba je było dopiero przyłączać od głównej drogi. W przypadku działki pana Janusza odległość do sieci elektrycznej i wodociągowej wynosiła 100 m. Do sieci gazowej znacznie dalej. Na szczęście koszty przyłączy można było podzielić z sąsiadami (po podziale przyłączenie elektryczności kosztowało 1500 zł, a wodociągowe 2000 zł). Mimo korzystnej perspektywy, pan Janusz jakiś czas dojrzewał do budowy domu.

 

Razem z kolegą, od którego kupiłem ziemię, nie obawialiśmy się samego procesu budowy mówi.

 

Obaj na co dzień budujemy samoloty, więc oceniliśmy, że zawodową wiedzę będziemy potrafili wykorzystać w budownictwie jednorodzinnym. Nie dysponowaliśmy natomiast dużymi środkami finansowymi, więc musieliśmy się skupić na znalezieniu dobrej, ale taniej technologii oraz na omijaniu niepotrzebnych wydatków. Wiedzieliśmy, że jeśli zdecydujemy się na życie poza miastem, domy muszą mieć energooszczędne instalacje.

W technologii Thermomur

Kolega pana Janusza kilka lat wcześniej ruszył z budową. Zdecydował się na stawianie murów według technologii Thermomur. Okazało się, że jeśli zna się zasady i tajniki tej technologii, jest ona tania i nieskomplikowana. Pan Janusz poszedł jego śladem. I dobrze zrobił, bo między innymi właśnie dzięki temu dom „pod klucz” kosztował tylko 250 000 zł. Technologia pozwoliła właścicielowi na przeprowadzkę już po roku. Udało się bowiem szybko przygotować parter do całorocznego mieszkania. Jednak wykończenie poddasza, budynku na zewnątrz (otynkowanie, budowa tarasu) oraz budowa wiaty garażowej trwały jeszcze dwa lata.

 

Najcieplej pan Janusz wspomina pierwszy rok budowy, chociaż był dla niego pracowity.

 

Tego rodzaju styropianowa technologia nadaje się tylko dla takich zapaleńców jak my, lubiących trudne i precyzyjne wyzwania. Dobrze jest mieć mnóstwo kolegów, którzy chętnie pomagają, kiedy sytuacja tego wymaga. Podczas wznoszenia murów, na mojej budowie przez cały miesiąc kręciła się betoniarka i oprócz mnie pracowało trzech, czterech kolegów. Układaliśmy pustak po pustaku, a potem zalewaliśmy je betonem na oczach gapiów, zaintrygowanych nietypową technologią.

 

Część elementów budynku wykonali wynajęci fachowcy. Ich dziełem są fundamenty, komin, konstrukcja dachu, tynki, wiata garażowa. Wiele wykończeniowych prac przeprowadził też ojciec właściciela.

 

Lilianna Jampolska

Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 4/2012

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!