Bramy garażowe występują w kilku rodzajach. Rozwierne, zwane także skrzydłowymi, są najstarsze i każdy je świetnie kojarzy. Taką bramę tworzą przeważnie dwa skrzydła (choć może być tylko jedno), poruszające się na zawiasach, mocowanych do bocznych ościeży. Całość otwiera się na zewnątrz, więc podjazd musi być płaski.
Kilkanaście lat temu przebojem były bramy uchylne - ich skrzydło przy otwieraniu w charakterystyczny sposób zachodzi na podjazd, żeby chwilę później schować się pod stropem. Ten ruch sprawia, że podczas otwierania i zamykania bramy przed garażem potrzeba około 1-1,5 m pustej przestrzeni, co przy ograniczonej ilości miejsca na podjeździe jest wadą tego rozwiązania. Modele rolowane, których pancerz jest nawijany na wał jak roleta, inwestorzy indywidualni wybierają rzadko. Sprawdzą się, gdy pod sufitem są instalacje (rury), lecz nadproże musi mieć przynajmniej 30 cm wysokości.
Wreszcie bramy segmentowe - te są ostatnio zdecydowanie najpopularniejsze. Dlaczego? Ponieważ brama segmentowa w trakcie otwierania (w przeciwieństwie do rozwiernej i uchylnej) nie zajmuje przestrzeni na podjeździe, a po otwarciu, w przypadku modelu górnego, po prostu chowa się pod sufitem. Można ją zamontować w zasadzie w każdym otworze, także wtedy, gdy nadproże jest np. łukiem. Daje się otworzyć ręcznie lub, po wyposażeniu w napęd, komfortowo obsługiwać pilotem. Producenci dbają, żeby bramy coraz skuteczniej izolowały termicznie i coraz lepiej wyglądały - bez problemu kupimy model dopasowany stylistycznie do drzwi wejściowych czy stolarki okiennej.
Janusz Werner
fot. Hörmann
