(fot. www.ogrodynaturalne.pl) |
Perzowisko po horyzont
– Kiedy kupiliśmy działkę, w 90% rósł na niej perz – opowiada pani Teresa. – Tylko perz, sosny i brzozy znosiły to nieurodzajne piaszczyste podłoże. Zajęci z mężem pracą zawodową, nie mieliśmy czasu ani specjalistycznej wiedzy na temat zakładania ogrodu na takim terenie. Wiedzieliśmy tylko, że chcemy mieć ogród pasujący do typowej polskiej wsi, z typowo polskimi roślinami. Bez sztywnych żywopłotów, udziwnionych roślin, wybrukowanych ścieżek. Chcieliśmy, by charakterem nawiązywał troszeczkę do dawnych posiadłości ziemiańskich. Wymarzyliśmy sobie nieduży staw i zależało nam na pozostawieniu jak największej liczby siewek sosen i brzóz, by choć trochę zacieniały płaski ugór. Szukając fachowców od zakładania ogrodów, natknęliśmy się na firmę specjalizującą się w tworzeniu ogrodów naturalnych. I to było to, czego potrzebowaliśmy.Architekt krajobrazu Przemysław Sochański uporał się z perzem na działce. Zgodnie z mottem swojej firmy wykorzystał do tego celu starą metodę rekultywacji gleby. Zamiast stosowania środków chemicznych do niszczenia perzu i chwastów, na posesji pracowały maszyny rolnicze – traktor z pługiem, traktor z kultywatorem, traktor z broną. Ta metoda, choć żmudniejsza i bardziej długotrwała, szczególnie przypadła do gustu właścicielom. Cieszyli się, że ogród tworzony jest bez używania chemii. Prace rekultywacyjne i zabiegi agrotechniczne trwały rok. Przeprowadzono je tylko we frontalnej części posesji, ponieważ za domem podczas budowy domu zdjęto wierzchnią warstwę ziemi i nie były potrzebne.
W ogrodzie frontalnym
Dwie sędziwe lipy, rosnące przy głównym wjeździe na posesję, kojarzyły się właścicielom z wjazdami na posiadłości ziemiańskie, dlatego po konsultacji z architektem ogrodu postanowili pójść tym tropem. Wzdłuż centralnie położonej drogi, prowadzącej pod dom, projektant posadził szpaler swojskich jarzębin. Za jarzębinami na nowo założonym trawniku, między zastanymi sosnami, pojawiły się również grupy drzew i krzewów ozdobnych. Zastosowano tu brzozy, irgi, żarnowce, janowce, trawy ozdobne, czyli roślinność, która nie wymaga żmudnej pielęgnacji i dobrze rośnie w ubogiej glebie.W nawiązaniu do dawnych polskich tradycji drogę wysypano żwirem i zwieńczono rondem. Najbardziej eksponowaną rabatę wewnątrz ronda ozdabiają modrzew odmiany Diana, kosodrzewiny, trzmieliny oraz łany lawendy. Kontrastowa kolorystyka oraz wiecznie zielone rośliny sprawiają, że rabata jest dekoracyjna i latem, i zimą.
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym "Czas na ogród" - dodatku do miesięcznika Budujemy Dom 5/2011