Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 6/2009

Ogrzewanie domu

Wielu inwestorów kupuje działkę, wybiera projekt domu, często nawet rozpoczyna budowę i dopiero wówczas zaczyna myśleć o sposobie ogrzewania domu. To błąd. Należy o tym pomyśleć jak najwcześniej, najlepiej na etapie wyboru działki, a przynajmniej wybierając projekt. Inaczej może się okazać, że niektórych rozwiązań po prostu nie można zastosować.

Ogrzewanie domu
(fot. Elektra)
W czasie eksploatacji domu najwięcej wydajemy zwykle właśnie na ogrzewanie. Wybór jego rodzaju to decyzja na wiele lat. Trzeba ją dobrze przemyśleć, bo nie każde rozwiązanie będzie pasować do wymarzonego domu, a także naszego trybu życia.

Rodzaj paliwa

O wyborze paliwa powinna decydować jego dostępność i cena, choć oczywiście powinniśmy też uwzględnić własne oczekiwania. Chętnie wybierany gaz ziemny dostępny jest tylko tam, gdzie jest sieć gazowa. O takich paliwach jak słoma czy „wierzba energetyczna” warto myśleć tylko wówczas, jeśli są dostępne w najbliższej okolicy, w pewnym stopniu dotyczy to również drewna. Może się też zdarzyć, że dziś te paliwa są dostępne, ale co zrobimy, jeśli miejscowy gospodarz, od którego kupowaliśmy słomę, założy sad?

 

Do ogrzewania domu paliwem stałym, gazem płynnym oraz olejem opałowym potrzebne jest odpowiednie miejsce na skład lub zbiornik paliwa – najwięcej na słomę oraz drewno, przy czym nie każde pomieszczenie nadaje się na taki magazyn.

 

Ceny paliw są bardzo zmienne, trudno zatem przewidzieć, jakie będą za kilka lat. Ceny oleju opałowego i gazu płynnego zależą w bardzo dużym stopniu nie tylko od mechanizmów rynkowych, ale od polityki podatkowej państwa. Także ceny najtańszego od lat paliwa, czyli węgla, rosną, a dwa lata temu w sezonie grzewczym trudno było w ogóle kupić węgiel o określonym sortymencie (szczególnie popularny groszek). Dlatego porównanie cen ciepła, uzyskiwanego z różnych paliw, wcale nie jest łatwe, a uwzględnienie tylko samej ceny opału wprowadza w błąd. Trzeba również pamiętać o kosztach transportu, odmiennej sprawności różnych urządzeń grzewczych, możliwości pozwalającego oszczędzać energię sterowania pracą instalacji itd.

Jak dobierać ogrzewanie do domu?

Przede wszystkim należy uwzględnić, w jakiej technologii i z jakich materiałów zbudowano dom, co ma wpływ nie tylko na izolacyjność jego przegród, ale także na to, ile ciepła może on zakumulować, a także jaka będzie jego stateczność cieplna, czyli zdolność do utrzymania stałej temperatury. Dobra izolacyjność nie musi oznaczać dużej akumulacyjności, a znaczna akumulacyjność nie musi skutkować równie dużą statecznością.

 

Jeśli budynek nie ma zdolności do akumulowania ciepła (gdy jest to np. lekka konstru-kcja szkieletowa lub gdy ściany nośne wykonano z betonu komórkowego o małej gęstości), to właściwym wyborem będzie kocioł pracujący w sposób ciągły, z automatyką dostosowującą ilość ciepła do chwilowego zapotrzebowania.

 

Tradycyjny kocioł na paliwo stałe, bez podajnika i automatyki, a więc pracujący z przerwami – od załadunku do załadunku – nadaje się przede wszystkim do budynków o dużej akumulacyjności, których konstrukcja może przejąć chwilowe nadmiary ciepła, i oddać je później po wygaśnięciu paleniska.

 

Dla kosztów utrzymania domu ważniejsze jest ograniczenie strat ciepła w budynku, aniżeli wybór sposobu jego ogrzewania. Nawet najsprawniejszy kocioł będzie drogi w eksploatacji, jeśli budynek jest zbyt słabo ocieplony. Warto pamiętać, że prawo określa tylko minimalne wymagania co do izolacyjności cieplnej przegród, ale ograniczanie się do nich to trochę tak, jak kupowanie produktów najgorszej jakości, chociaż dopuszczonych do obrotu.

 

Dla komfortu cieplnego oraz racjonalnego zużycia energii ważna jest też możliwość sterowania ogrzewaniem.

Czy warto wykonać projekt instalacji?

Projekt domu najczęściej nie zawiera dokładnego projektu instalacji c.o., jego wykonanie warto jednak powierzyć dobremu specjaliście. Projekt oczywiście kosztuje, jednak jego brak naraża nas na jeszcze większe koszty, gdy elementy systemu ogrzewania zostaną źle dobrane. Jeśli np. grzejniki będą miały zbyt wysoką moc (będą „przewymiarowane”), to wydamy na nie więcej niż to konieczne, w instalacji będzie też niepotrzebnie krążyć więcej wody. Natomiast przy zbyt małej mocy trzeba będzie podnieść temperaturę wody grzewczej, co może skutkować spadkiem sprawności kotła (szczególnie kondensacyjnego) i większymi rachunkami za ogrzewanie. Najgorzej, jeśli grzejniki w niektórych pomieszczeniach są zbyt małej mocy, a w innych zbyt dużej, bo instalację niezwykle trudno wyregulować.

 

Także rury, szczególnie z tworzyw, są dostosowane do określonej temperatury wody grzewczej, której nie należy przekraczać. Muszą mieć ponadto odpowiednie średnice, by szybkość przepływu nie była zbyt duża (poniżej 0,3 m/s dla typowych rur), inaczej instalacja staje się głośna. Również zastosowanie niewłaściwej pompy cyrkulacyjnej może spowodować poważne kłopoty, bo nie będzie ona w stanie dostarczyć odpowiedniej ilości gorącej wody do grzejników.

 

Jeśli automatyka sterująca pracą kotła zostanie źle dobrana lub zainstalowana, to zamiast przynieść korzyści, tylko utrudni nam życie. Sterujący pracą kotła czujnik temperatury w pomieszczeniu, zamontowany zbyt blisko kominka w salonie, będzie wyłączał kocioł tuż po rozpaleniu ognia i pozostała część domu pozostanie niedogrzana. Czasem użytkownicy wyłączają lub demontują takie regulatory, a żądaną temperaturę w pomieszczeniach ustawiają tylko za pomocą głowic termostatycznych przy grzejnikach. Oznacza to jednak, że niepotrzebnie wydali pieniądze. Jeśli trudno znaleźć właściwe miejsce na regulator temperatury, warto zdecydować się na model bezprzewodowy. Wówczas można dowolnie go przenosić, tak by jego pracy nie zaburzało ciepło z kominka czy od słońca.

 

Jarosław Antkiewicz

Pełny artykuł w PDF: Ogrzewanie domu

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!
Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!