Roboty podłogowe należą do jednych z najbardziej uciążliwych – z remontowanego pomieszczenia powinniśmy usunąć wszystkie meble i stojące na podłodze przedmioty, a prace – zależnie od ich zakresu i zastosowanych materiałów – mogą potrwać od jednego dnia do ponad miesiąca. Niekiedy taki remont warto połączyć z modernizacją instalacji grzewczej, wodno- kanalizacyjnej, elektrycznej, gdyż rury i przewody można będzie ukryć w warstwach podpodłogowych.
Niezbędne ustalenia
Decydując się na remont podłogi, musimy przede wszystkim wybrać nową posadzkę. Od tego zależy bowiem rodzaj i sposób przygotowania podłoża, a także końcowy poziom posadzki, który na granicy sąsiednich pomieszczeń nie powinien różnić się więcej niż 2 cm. Gdy zdecydujemy już, czy na podłodze położymy płytki ceramiczne, panele drewnopochodne, klasyczny parkiet lub wykładzinę dywanową bądź z PVC, to sprawdźmy, czy można je będzie ułożyć na istniejącej posadzce, czy też musimy ją usunąć. O tym przesądza rodzaj i stan starej podłogi oraz grubość nowego pokrycia.
Oczywiście dotyczy to jedynie sytuacji, gdy stara posadzka jest równa, stabilna, niezniszczona przez grzyby i pleśń oraz dobrze trzyma się podłoża. W przeciwnym razie – konieczne będzie jej zerwanie lub wyrównanie powierzchni w sposób odpowiedni dla określonego rodzaju pokrycia podłogowego. W starych budynkach lub przy zmianie przeznaczenia pomieszczenia często konieczna będzie nie tylko wymiana posadzki, ale również warstw podkładowych, gdy pokrycie nie jest dostatecznie sztywne i nośne lub trzeba ułożyć dodatkowo izolację akustyczną, przeciwwilgociową lub cieplną. W takich przypadkach musimy sprawdzić, co kryje się pod podłogą i dostosować zakres remontu do rodzaju i stanu podłoża.
Redakcja BudujemyDom
fot. Wineo