Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 7-8/2010

Własna pływalnia pod chmurką

Wraz z ocieplaniem się klimatu rośnie w Polsce rzesza zwolenników budowania w przydomowych ogrodach basenów pod chmurką. Nie odstraszają ich nawet pojedyncze deszczowe lata. Czy warto budować ogrodowe pływalnie i jak się sprawdzają w naszych warunkach klimatycznych? Oto opinia posiadaczy takiego obiektu.

Własna pływalnia pod chmurką
Maria i Jan nie od razu wybudowali basen w ogrodzie. Zrobili to dopiero po kilku latach od przeprowadzki do nowo wybudowanego domu. Chociaż mieli już na posesji duży taras, wygodną wolno stojącą altanę, kolekcję ciekawych roślin, warzywnik i oczko wodne, nadal czegoś im brakowało.

 

Okazało się, że właśnie kąpielowego basenu. Z biegiem czasu po prostu coraz bardziej przekonywali się, że nowoczesny przydomowy ogród powinien dostarczać właścicielom nie tylko wrażeń estetycznych i użytkowych – ale również stwarzać możliwości do uprawiania sportu. I trudno nie przyznać im racji.

Pierwsze kroki

Działka ma powierzchnię 2200 metrów kwadratowych. Po odjęciu powierzchni zajętej przez parterowy dom, altanę oraz podjazdy i ścieżki, do obsadzenia zielenią pozostało 1000 m2 gruntu. To wystarczająco dużo, by znalazło się miejsce na wszystkie wymienione wyżej elementy architektoniczne ogrodu, włączając w to rozległy trawnik z basenem kąpielowym. Zanim jednak powstały, Maria i Jan musieli najpierw starannie przygotować teren na posesji.

 

Wymagał tego gliniasty i okresowo podmokły grunt. Na dodatek za domem istniało naturalne zagłębienie terenu, które ściągało z okolicznych pól nadmiar wody podskórnej. Trzeba było odwodnić całą działkę i wyrównać ją do poziomu wyasfaltowanej drogi.

 

Cierpliwie dowożono więc wywrotkami nową ziemię i rozrzucano warstwa po warstwie. Przed frontem domu warstwa przepuszczalnej ziemi sięgnęła grubości 50 centymetrów, ale w niektórych miejscach za nim – nawet jednego metra.

 

Przy okazji tych prac z dowiezionej ziemi wyprofilowano podniesione skarpy przy narożnikach domu i tarasie oraz w okolicy zaplanowanego oczka wodnego. Równolegle wokół ogrodzenia wykopano rowy odwadniające, które podłączono do głównego rowu melioracyjnego. Wszystkie te działania zabezpieczyły działkę przed zalewaniem.

 

Murowaną altanę wybudowano już podczas wznoszenia budynku mieszkalnego. Celowo umieszczono ją w północno-zachodnim narożniku, w widełkach murowanego ogrodzenia, by chroniła użytkowników przed zachodnimi wiatrami. Maria i Jan wiedzieli już, że bywają dni, kiedy na tarasie, usytuowanym wzdłuż całej elewacji ogrodowej (o długości aż 22 metrów), jest zbyt wietrznie i może się tu źle wypoczywać. Także grill postanowili przenieść do oddalonej od domu altany, by dym nie dostawał się do wnętrz przez duże przeszklenia. I nie żałują żadnej z decyzji.

 

Lilianna Jampolska

Pełny artykuł w PDF: Własna pływalnia pod chmurką

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!