Jeżeli dopiero planujemy dom lub rozpoczynamy jego budowę, możemy swobodnie wybierać rozwiązania. To najlepszy czas, żeby zdecydować o sposobie wentylacji, a także o tym, czy chcemy mieć klimatyzację. A jeśli tak, to jakiego rodzaju? Nie warto tego odwlekać, bo nawet w stanie surowym będzie już drożej i trudniej.
PO CO WENTYLACJA?
Wszyscy wiemy, że powietrze jest nam niezbędne do życia. Jednak wentylacja, czyli wymiana powietrza w domu, musi zapewnić znacznie więcej niż dopływ minimalnej ilości tlenu. Jeżeli powietrze nie będzie w odpowiedniej ilości zastępowane świeżym, nadmiernie wzrośnie w nim ilość:
- dwutlenku węgla – wytwarzamy go oddychając, powstaje także w wyniku pracy kuchenek, kominków, kotłów czy pieców. Przy niedoborze powietrza w wyniku spalania zaczyna zaś powstawać śmiertelnie niebezpieczny tlenek węgla, czyli czad. Dlatego właśnie najintensywniejszej wentylacji wymagają kotłownie z kotłami na paliwo stałe i salony z kominkami lub piecami;
- pary wodnej – źródłem znów są ludzie oraz gotowanie, pranie, kąpiele itp. Nadmiar pary wodnej prowadzi zaś do trwałego zawilgocenia budynku, a to grozi rozwojem grzybów domowych. Ponadto zawilgocona izolacja cieplna ma znacznie gorszą izolacyjność termiczną. Para wodna z powietrza wykrapla się na wszystkich odpowiednio zimnych powierzchniach, jednak najłatwiej zauważyć to na szybach okien i lustrach – jeżeli są notorycznie zaparowane, wentylacja z całą pewnością nie działa dobrze;
- innych substancji szkodliwych – uwalniane są np. przez meble, materiały budowlane, farby itp. Wbrew obiegowej opinii, pewną ilość niepożądanych substancji wydzielają praktycznie wszystkie materiały obecne w naszym otoczeniu, także te uznawane za naturalne, jak drewno, kamień, cegły.
Jarosław Antkiewicz
fot. Daikin