– Choć jako początkujący lekarze mieliśmy tylko niewielkie oszczędności, byłem przekonany do kupna tej posesji – mówi pan Łukasz. – Po pierwsze dlatego, że znajdowała się w tej samej miejscowości, co dom moich rodziców, w którym się wychowałem, a po drugie: chciałem już koniecznie zakończyć okres blokowej tułaczki po wynajmowanych mieszkaniach. Dzięki pomocy rodziny staliśmy się właścicielami ziemi. Ten zakup i chęć zapewnienia mojej rodzinie godnych warunków życia pchnęły mnie do kilku ważnych działań. Dzięki nim najpierw podołałem budowie, a obecnie nie mam kłopotu z utrzymaniem ani domu, ani ciągle powiększającej się rodziny. Najpoważniejszym krokiem pana Łukasza była zmiana pracy.
Pompa ciepła zamiast gazu
Jeszcze przed zaprojektowaniem budynku właściciel zbadał, w jaki sposób uda się zaopatrzyć działkę w potrzebne media.Ograniczenia lokalizacji okazały się spore, dlatego do ogrzewania budynku postanowił wykorzystać pompę ciepła. Stało się to po porównaniu kosztów podłączenia i korzystania z innych nośników. Ze względów ekonomicznych pan Łukasz nie zdecydował się na ogrzewanie elektryczne lub olejem opałowym, a ze względów estetycznych i bezpieczeństwa – gazem płynnym.
Koszt wykopania dwóch studni, czyli dolnego źródła w pętli półotwartej o mocy 12,5 kW wyniósł 8000 zł. Natomiast koszt instalacji grzewczej, z pompą ciepła, zbiornikiem na ciepłą wodę (300 l), instalacją podłogową i kaloryferową, robocizną oraz instalacją solarną – 41 000 zł.
Mając już studnie wybudowane na potrzeby pompy ciepła, właściciel od razu rozwiązał problem dostarczania wody na potrzeby gospodarstwa domowego. Natomiast ścieki odprowadził do szczelnego szamba.
Dopiero potem, znając już wszystkie urządzenia i instalacje, rozpoczął fazę projektową.
Lilianna Jampolska
Pełny artykuł w PDF Nowocześnie na uboczu