Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom - Dom Polski 2010

Dylematy inwestora

W czasie budowy stanu surowego dom „rośnie w oczach”. Efekty wykonania różnych instalacji nie są już tak spektakularne, jednak to wybrane rozwiązania instalacyjne zadecydują o przyszłej wygodzie mieszkańców i kosztach utrzymania domu.

Etap wykonywania instalacji jest bardzo trudny – na naszej budowie będzie pracować wiele różnych ekip wykonawczych, niekiedy nawet w tym samym czasie.

 

Tym razem nie piszemy o zadaniach dla inspektora czy kierownika budowy, jednak nie znaczy to, że nie będzie on miał co robić. Wręcz przeciwnie! Czujne oko doświadczonego fachowca powinno sprawdzić każdą z powstających instalacji, a jeszcze do tego dbać, by instalacje (i kolejne ekipy wykonawcze) nie przeszkadzały sobie nawzajem… Niezbędny jest ktoś, kto będzie koordynował wszystkie prace, bo inaczej jedna ekipa może zupełnie nieświadomie, przez brak pełnej informacji, utrudnić zadanie następnej.

 

To tym ważniejsze, że w projektach domów, szczególnie katalogowych, plany instalacji traktowane są po macoszemu, a czasem w ogóle ich nie ma. Z góry przyjmuje się bowiem założenie, że instalacje można dowolnie modyfikować, dostosowując je do konkretnej sytuacji oraz preferencji inwestora.

 

W efekcie decyzje o sposobie wykonania różnych instalacji, np. trasach rur i przewodów zapadają dopiero na placu budowy. I tu nasza rada: wymagajmy od wykonawcy sporządzenia możliwie dokładnych schematów instalacji. Sami róbmy też zdjęcia, póki jej elementy są widoczne (przed położeniem tynków i wykonaniem wylewek podłogowych). Taka dokumentacja okazuje się wprost bezcenna, jeśli chcemy dokonać jakichś zmian po kilku latach albo kiedy przydarzy się awaria.

 

Najlepiej z resztą by przygotowane plany instalacji stanowiły załącznik do umowy z wykonawcą – wówczas mamy „czarno na białym” określone, za co konkretnie płacimy i jak ma wyglądać gotowa instalacja. Jeśli dojdzie do konfliktu z wykonawcą zdecydowanie łatwiej możemy wyegzekwować swoje prawa.

 

Wybierając wykonawcę nie kierujmy się tylko ceną. Fachowość niestety kosztuje, ale lepiej zapłacić nieco więcej sprawdzonej ekipie, niż męczyć się z poprawianiem, tego co źle zrobi przypadkowy, ale tani pseudo-specjalista. Takie okazje to pozorna oszczędność, bo na poprawki stracimy dużo więcej czasu i pieniędzy.

 

Z eksploatacją instalacji grzewczej zwykle wiążą się najwyższe koszty, jakie ponosimy mieszkając w domu jednorodzinnym. Wybór źródła ciepła powinien być jednym z pierwszych, jakich dokonamy w związku z budową.

ŹRÓDŁO CIEPŁA

Wybierając źródło ciepła musimy wziąć pod uwagę wiele czynników. Oto najistotniejsze z nich.

 

Dostępność paliwa. To lokalizacja naszej działki decyduje o tym czy mamy dostęp do sieci gazowej, jeśli tak, to inwestorzy zwykle decydują się na przyłączenie do niej, bo ogrzewanie gazem ziemnym, choć systematycznie drożeje, wciąż jest dość opłacalne, i nie wymaga zbyt dużych nakładów inwestycyjnych.

 

Inne paliwa (gaz płynny, olej opałowy, paliwa stałe) trzeba po prostu dowieźć na teren działki. Najwięcej zastanowienia wymaga wówczas ewentualny wybór biomasy przetworzonej w niewielkim stopniu – słomy czy drewna. Te paliwa mogą być bardzo tanie, jednak tylko pod warunkiem, że ich źródło mamy w pobliżu i koszty transportu są niskie.

 

Nie należy zapominać także o energii elektrycznej, która choć generalnie kosztowna jest warta rozważenia, gdy straty ciepła w budynku są niewielkie, ewentualnie jeśli grzać będziemy nie bezpośrednio prądem, ale posłuży on jedynie do zasilenia pompy ciepła.

 

Możliwości finansowe. Nigdy nie należy zapominać o rachunku ekonomicznym. Znaczenie ma zarówno kwota, którą musimy przeznaczyć na inwestycję, jak i spodziewane koszty eksploatacyjne w przyszłości. Często jest tak, że zainwestowanie większej sumy np. w kocioł o wyższej sprawności zaowocuje niższymi rachunkami za zużyte paliwo. Trzeba jednak cały czas kierować się zdrowym rozsądkiem i dobrze wyważyć relację koszt inwestycji/koszt eksploatacji. Nie jest to łatwe, bo:
– ceny paliw są zmienne;
– inne paliwo zwykle oznacza też inną sprawność urządzeń grzewczych, odmienne możliwości sterowania itp.;
– każdy budynek ma inne zapotrzebowanie na ciepło, więc to samo rozwiązanie może być opłacalne w budynku energooszczędnym, a w standardowym już nie (i odwrotnie);
– budujemy z kredytu, którego koszty należy także uwzględnić itd.
Mamy do rozwikłania naprawdę trudny problem, i nie możemy liczyć na gotową odpowiedź.

 

Przestrzeń w domu i na działce. Jeśli korzystamy z urządzeń innych niż elektryczne lub zasilane gazem ziemnym, to musimy dysponować miejscem na skład paliwa. Na małej działce składem może być wybudowana specjalnie w tym celu piwnica, zbiornik gazu lub oleju opałowego da się ukryć pod powierzchnią terenu, a i kolektory pionowe pompy ciepła nie wymagają wiele przestrzeni. Jednak te wszystkie rozwiązania są dość kosztowne, co trzeba uwzględnić w ostatecznym rachunku.

 

Wybierając i adaptując projekt powinniśmy już zdecydować o źródle ciepła, bo np. kocioł na paliwo stałe wymaga wydzielonej kotłowni oraz składu opału, natomiast zasilany gazem ziemnym kocioł z zamkniętą komorą spalania możemy zainstalować choćby w kuchni.

 

Uciążliwość obsługi i możliwości sterowania. Kotły gazowe, olejowe czy też pompy ciepła są w zasadzie bezobsługowe. Do minimum ogranicza się też obsługa nowoczesnych kotłów wyposażonych w podajnik peletów lub węgla – nawet rozpalanie w takim kotle może odbywać się automatycznie. Natomiast bardziej tradycyjne kotły na paliwo stałe wymagają nie tylko rozpalania, ale i uzupełniania opału co kilka godzin. Dla wielu osób będzie to nie do przyjęcia.

 

Nowoczesna instalacja, dzięki regulatorom temperatury, pozwala na utrzymanie określonej temperatury w domu, bez angażowania w to mieszkańców. Zaawansowane możliwości sterowania, choćby tylko uwzględniające zyski ciepła od słońca, czy obniżenie temperatury w czasie nieobecności mieszkańców, oznacza nie tylko wygodę, ale i mniejsze zużycie energii, za którą przecież płacimy.

 

Ciąg dalszy artykułu w Budujemy Dom "Dom Polski" 2010

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!