Dojrzałe wybory
Oboje właściciele posiadali już doświadczenie w prowadzeniu gospodarstw domowych, dlatego przede wszystkim myśleli o obniżeniu późniejszych kosztów jego utrzymania. Oprócz tego pani Wioli zależało, by nie pokonywać dwóch kondygnacji. Przekonywała, że nawet jeśli czas emerytury nadejdzie dopiero za kilkanaście lat, lepiej, by docelowy dom był parterowy i dokładnie skrojony na miarę. Bez nadmiaru powierzchni i łatwy w codziennej obsłudze. Jej argumenty trafiały do pana Pawła, choć poważnie zastanawiał się, czy nie powinni jednak budować domu piętrowego. Brał pod uwagę fakt, że dom parterowy potrzebuje większej działki i często jest droższy w budowie od piętrowego, ponieważ ma większą powierzchnię zabudowy oraz dach.W końcu kilka dyskutowanych wcześniej i spornych kwestii rozwiązało się po znalezieniu i zakupie działki oraz po wyborze technologii budowy (właściciele optowali za technologią z drewnianych bali). Na działce o powierzchni 1500 m2 mógł stanąć dom parterowy, natomiast w drewnianych, bardziej akustycznych budynkach lepiej nie mieć piętra, by do końca życia nie słuchać nad głową kroków.
– Młodzi ludzie chętniej przebywają w mieście, a nie na wsi, dlatego czuliśmy się zobligowani zapewnić Marcie, wtedy tuż przed maturą, szybki i bezkolizyjny dojazd do szkoły i miejskiej kultury. – mówi pani Wiola. – To był jeden z priorytetów. Szukaliśmy więc działki blisko linii kolejki podmiejskiej i podmiejskich autobusów.
W jej znalezieniu pomogły wici, rozpuszczone wśród klientów pana Pawła, a w zakupie, paradoksalnie, dobra koniunktura dla sprzedających. Kilku współwłaścicieli wskazanej posesji, którzy przez trzydzieści lat nie mogli się porozumieć w sprawie sprzedaży ziemi, w tamtym okresie nareszcie postanowili wyciągnąć z niej zysk największy od wielu lat. Ale i kupujący nie pozostali do końca stratni. Udało im się zbić cenę posesji, ponieważ nie leżała, jak inne, tuż przy ulicy, wzdłuż której biegną media (elektryczność, gaz ziemny, wodociąg), ale w głębi, jakby w drugim rzędzie. Dla wielu kupujących cofnięcie działki o 40 metrów w stosunku do innych było poważną przeszkodą. Wiola i Paweł dostrzegli natomiast możliwość zamieszkania w oddali od ruchliwej ulicy.
Lilianna Jampolska
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 1-2/2011