(fot. Econet) |
Wymaga kontroli i obsługi. Korzystanie z wody wodociągowej oceniane jest przez użytkowników jako wygodne i bezpieczne, ponieważ do kranu płynie woda wcześniej przebadana i na bieżąco kontrolowana przez służby wodociągowe. Jednak fakt, że nie zawiera szkodliwych dla zdrowia bakterii i zanieczyszczeń, nie oznacza jeszcze, że nie trzeba jej dodatkowo uzdatniać we własnym zakresie. Dezynfekowana chlorem nieprzyjemnie smakuje i pachnie. Bywa twarda, więc pozostawia osady na sanitariatach i w instalacjach. Koszt jej zmiękczenia i niwelowania zapachu trzeba dodać do ceny wody z wodociągu, która coraz bardziej wzrasta i jest stałą pozycją w budżecie domowym.
Powszechnie sądzi się, że używanie wody z własnej studni jest tańsze od wodociągowej, ponieważ użytkownicy ponoszą tylko koszt wykonania studni, a potem energii elektrycznej zużywanej przez pompę tłoczącą wodę. Tymczasem budowa studni, szczególnie głębinowej, bywa bardzo kosztowna i niezwykle rzadko się zdarza, że nie ma potrzeby uzdatniania czerpanej z niej wody.
Oprócz kupna odpowiednich filtrów, przed i po ich założeniu trzeba zbadać wodę, a potem regularnie powtarzać analizy oraz ponosić koszty serwisowania i obsługi filtrów. W ciągu roku generuje to określone koszty. Wniosek z rozmów jest jeden – za dobrą jakość wody z wodociągu, jak i z własnej studni musimy płacić. Warto to jednak robić w trosce o własne zdrowie oraz o stan instalacji i urządzeń domowych.
NAJPIERW BADANIE
Jedyną drogą do poznania jakości wody, czyli jej składu fizycznego, chemicznego i bakteriologicznego jest wykonanie analiz. Aby specjaliści mogli odpowiednio dobrać technologię uzdatniania wody, powinni otrzymać wyniki analizy podstawowej i rozszerzonej. Podstawowa określa właściwości fizyczne wody, czyli barwę, mętność, zapach i smak. Rozszerzona – właściwości chemiczne, w tym zawartość jonów amonowych, azotanów i azotynów, chlorków, żelaza, manganu oraz utlenialność. Rozszerzona analiza składu wody, w zależności od stopnia szczegółowości badania, kosztuje od 300 do 700 zł.Badanie wody możemy wykonać w stacjach sanitarno-epidemiologicznych albo w laboratoriach: ochrony środowiska; wydziałów sanitarnych wyższych uczelni; prywatnych mieszczących się na przykład przy firmach sprzedających filtry.
Lilianna Jampolska
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowy miesięcznika Budujemy Dom 1-2/2012