Parametry: dom 256 m2; pomieszczenie z sauną i prysznicem 30 m2; wentylacja grawitacyjna; zasobnik c.w.u.150 l; woda z wodociągu z odprowadzeniem do kanalizacji; 4 użytkowników.
Parametry urządzeń z hydromasażem: szklana kabina prysznicowa z brodzikiem (80 x 90 cm), panel hydromasażowy z aluminium i drewna wenge, wysokość 160 cm; dysze z masażem igiełkowym (2 × 24 szt.), obrotowe dysze natrysku górnego, słuchawka prysznicowa, bateria termostatyczna z zabezpieczeniem przed poparzeniem; sterowanie manualne temperatury.
Decyzja: powiększyliśmy garaż i w pomieszczeniu nad nim zorganizowaliśmy zaplecze z pralnią i suszarnią oraz domowym spa. Przylega do "normalnej" łazienki, w której mamy zwykłą wannę i dwie umywalki. Domowe spa składa się z sauny fińskiej i kabiny prysznicowej z hydromasażem.
Interesował nas tylko prysznic z hydromasażem z uwagi na saunę. Oba urządzenia miały się po prostu uzupełniać. Sześć lat temu, kiedy wykańczaliśmy dom, odradzono nam hydromasaż w wannie. Wanny z funkcją osuszania przewodów były bardzo drogie. Woleliśmy prysznic z podstawową funkcją masowania, bez wymyślnych dodatków typu radio, oświetlenie itp.
|
|
| Kabina prysznicowa szklana, prostokątna, z brodzikiem i panelem podtynkowym stoi przy ścianie | Prysznic z hydromasażem kupiono ze względu na saunę. W pomieszczeniu obok znajduje się łazienka z wanną |
Rady i przestrogi:
|
| Panel z aluminium i drewna ma 48 dysz i regulowaną głowicę |
- Prysznic ściśle związany z sauną zupełnie wystarcza. Po saunie daje możliwość schłodzenia się i masażu. Z sauny i hydromasażu korzystamy tylko weekendowo, bo w tygodniu brakuje na to czasu. Oglądaliśmy wiele paneli hydromasażu i ostatecznie zdecydowaliśmy się na prosty panel z manualnym sterowaniem. Elektronika ma prawo się zepsuć, natomiast ręczne ustawienia działają długo i bezawaryjnie. O to nam głównie chodziło.
Wykańczając dom, zastosowaliśmy regułę kupowania w miarę prostego sprzętu, ale dobrej jakości, by nie trzeba było go szybko wymieniać. Reguła bardzo się sprawdza. Zainwestowaliśmy w szklaną kabinę i akrylowy brodzik dobrych zachodnich firm. Panel można łatwo wymienić, kabinę i brodzik – nie. - Jak dotąd, nie brakuje nam wanny z hydromasażem. Do jej zakupu zraziły nas argumenty higieniczne. Wiedzieliśmy, że będziemy jej używać okazjonalnie, więc nie było sensu inwestować kilkunastu tysięcy złotych w model z funkcją osuszania. Oprócz dezynfekcji, osuszanie przewodów i spodniej komory wanny jest kluczowe w utrzymaniu czystości!
- Mamy małe dzieci, dlatego liczyła się dla nas funkcja regulowania temperatury wody i zabezpieczenie przed poparzeniem. Często korzystamy z możliwości kontrolowania natężenia strumienia wody. Ciśnienie wody pozwala na to. Na dyszach osadza się osad z wody (nie mamy filtrów). Do jego usunięcia stosujemy środki w sprayu. Zasobnik na c.w.u. wystarcza do kąpieli i prysznica (oczywiście nie równocześnie).
- Kasia: przynajmniej raz w tygodniu używam dysz z masażem igiełkowym oraz natrysku górnego, natomiast Paweł woli przy kąpieli stosować słuchawkę. Masaż igiełkowy go szczypie. Dla mnie jest przyjemny.
- Wiele urządzeń do dwóch łazienek oraz dla zaplecza spa kupowaliśmy w jednym punkcie sprzedaży. Negocjowaliśmy ceny. Za kabinę i brodzik zapłaciliśmy 1000 zł mniej.
Koszty: kabina prysznicowa Huppe z brodzikiem Villeroy & Boch – 4600 zł; panel z hydromasażem – 1600 zł.
Lilianna Jampolska
Dodaj komentarz