klasycznie
(fot. Polcolorit) |
Nieco inna odmiana klasyki chętnie zaakceptuje meble drewniane i „drewnopochodne”, najlepiej z wodoodpornej sklejki lub drewna klejonego warstwowo. Sprawdzą się tu również nowoczesne forniry; ich powierzchnia bywa odporniejsza na kontakt z wodą, niż lity masyw drewniany. Dekoracyjny efekt uzyskamy kupując meble o prostych formach, wykończone fornirem egzotycznym o malarskim deseniu: merbau, doussie, palisandrem czy zebrano.
Mini-maksymalnie
Nieco ograny już termin minimalizm jest dość pojemny – obejmuje kilka wariantów. W wersji dalekowschodniej doskonale odnajdą się meble drewniane (ale nie drewnopochodne). Mogą być pełne, bryłowe, lecz jeszcze lepiej, jeśli będą ażurowe, o widocznej, prostej i dość masywnej konstrukcji – takie najlepiej zamówić u dobrego stolarza. Drewno musi być oczywiście doskonale zabezpieczone, najlepiej lakierem poliuretanowym. Mile widziane drewniane szczeblinkowe „dywaniki” i mydelniczki. Ulubione gatunki: egzotyczne, ale również wiśnia, czereśnia, orzech czy akacja.Minimalizm industrialny, to zwykle beton i żywiczna posadzka. Tu najlepiej poczują się połyskliwe sprzęty ze stali oraz szkło. Z tego ostatniego powstaje dziś coraz więcej elementów: szafki i blaty podumywalkowe, stoliki i witryny, jest bowiem praktyczne – twarde i odporne na zarysowania, a jego plastyczność pozwala na kształto-wanie wyjątkowych, niepowtarzalnych form. Meble ze szkła transparentnego są niemal niewidoczne – wizualnie nie zabierają wnętrzu cennego metrażu. Szkło barwione również wnosi do aranżacji szczególną lekkość.
Metal zaś może być interpretowany dwojako: w formie oszczędnych laboratoryjnych konstrukcji z rurek i blach, ale także – w postaci bardziej wybujałej, kutej, zdobionej wycinanymi dekoracyjnymi ornamentami. Taki koronkowy mebel: szafka, łazienkowa komoda czy krzesło, będzie wyglądać na tle betonowej ściany eklektycznie i wyjątkowo dekoracyjnie.
Pełny artykuł w PDF: Meble i dodatki