(fot. Coram) |
Równie duży jest wybór sposobów montażu. Możemy umywalkę ustawić na blacie, całkowicie pod nim ukryć lub fragmentarycznie „wtopić” w jego płaszczyznę. Wiele jest modeli sprzedawanych w komplecie ze specjalnie pod nie zaprojektowaną szafką. Do tego postumenty, półpostumenty, konsole, stelaże i metoda tradycyjna – przytwierdzenie umywalki wprost do ściany.
Miski WC i bidety, choć zwykle mniej ekstrawaganckie, o spokojniejszych, zdeterminowanych przeznaczeniem formach, również nie pozostają w tyle. Dostaniemy sanitariaty staromodne, ale i futurystyczne – kule, sześciany, stożki – w których designerski kształt maskuje pospolitość funkcji.
Kolor na sztandary
Umywalka nie musi być biała, a nawet pastelowa. W ślad za nowoczesnymi formami i materiałami przyszły kolory i wzory, i to nie tylko te z „toaletowej” stonowanej palety. Dziś biel musiała podzielić się strefą wpływów z barwami jaskrawymi i zdecydowanymi, nawet z wieczorową czernią! Spotyka się też przeróżne desenie, od subtelnych, przez fantazyjne i malarskie, po odważne, kontrastowe i krzykliwe.Taka umywalka skupia uwagę jak pryzmat, staje się punktem odniesienia dla reszty aranżacyjnych szczegółów. Dlatego, jeśli planujemy zakup modelu naprawdę wyjątkowego, wybierzmy go na samym początku, gdy koncepcja wystroju wnętrza dopiero się krystalizuje. To pozwoli nam umieścić umywalkę w najkorzystniejszej dla niej scenografii, ozdobić ją odpowiednimi elementami obudowy i przemyślanym oświetleniem, słowem – wydobyć całą jej urodę.
Spacer przez epoki
Choć czasy mamy eklektyczne, a moda jest wyjątkowo tolerancyjna, w obrębie zestawu: umywalka-sedes-bidet panuje rygor – tu raczej nie mieszamy starego z nowym. Co innego, jeśli wśród ściennych ornamentów, pod rokokowym lustrem zamarzą nam się ultranowoczesne sanitariaty. Albo odwrotnie: misternie ukształtowaną, zdobioną gzymsami ceramikę sanitarną zechcemy otoczyć ścianami z barwionego szkła...
Agnieszka Rezler
Pełny artykuł w PDF: Umywalka, sedes, bidet