(fot. Duravit) |
Ideałem jest wnętrze z dużym oknem. Dostęp światła dziennego poprawia nastrój i jest nieoceniony przy makijażu czy goleniu; będziemy też mogli hodować w łazience rośliny. Dlatego nie bójmy się dużych przeszkleń; intymność zapewnią nam specjalne szyby (np. ornamentowe, piaskowane lub refleksyjne), a także dekoracyjne żaluzje lub rolety.
Wykonanie projektu sztucznego oświetlenia najlepiej powierzyć fachowcowi. Zależnie od powierzchni pomieszczenia będziemy potrzebować różnej liczby źródeł światła, ale jedna lampa to zbyt mało, nawet w niewielkiej łazience.
W dużym salonie kąpielowym punktów świetlnych może być kilka lub kilkanaście; pogrupowane, będą rozjaśniać poszczególne strefy, a także kreować czarujące nastroje. W tym zestawie musi się znaleźć lampa pełniąca rolę oświetlenia ogólnego.
Może to być duża plafoniera, mocny żyrandol lub „rozsypane” po suficie halogenki; ważne, by emitowane światło było łagodne, rozproszone i niwelowało kontrasty. Do towarzystwa – oprawy rozjaśniające wybrane miejsca.
Tu warto wykorzystać nowinki ze świata techniki: świecące półki, relingi czy wieszaki – dzięki nim będzie i wygodniej, i zabawniej. Wreszcie oświetlenie dekoracyjne: to na nim spoczywa misja wydobycia z naszej łazienki tego, co w niej najpiękniejsze.
Agnieszka Rezler
Pełny artykuł w PDF: Światło w łazience