Piękno na rozgrzewkę
(fot. Kalmar) |
Warto oczywiście zainstalować ogrzewanie podłogowe, choćby po to, by doświadczyć wspaniałego uczucia stąpania po ciepłej posadzce w zimowy dzień. Jednak to wodne – zdecydowanie bardziej ekonomiczne od elektrycznego – poza sezonem grzewczym po prostu nie działa. A nawet wtedy w łazience intensywnie gromadzi się wilgoć. Grzejnik elektryczny (lub wodny z zamontowaną grzałką), wyposażony w głowicę termostatyczną, szybko doprowadzi łazienkowy klimat do normy, a w chłodniejsze dni zapewni nam poczucie komfortu.
Możemy wybrać model wiszący lub stojący (dostępne są też grzejniki przystosowane do montażu prostopadle do ściany, które możemy wykorzystać jako parawan), o podłączeniu centralnym albo bocznym, w różnych rozstawach; to ostatnie znakomicie ułatwia dopasowanie grzejników do istniejącej instalacji w przypadku remontu starego budynku. A estetyka? Dziś każdy znajdzie to czego szuka, od baroku po formy przyszłości.
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym "Wnętrza 2012"